Ojcze Niebieski, w pokornym uniesieniu serca zwracam się do Ciebie, Ty, który jesteś źródłem miłosierdzia i przebaczenia. Przychodzę z moim smutkiem i bólem, z ciężarem grzechów, które niosę w duszy. Ty znasz moje serce i wiesz o wszystkich moich słabościach. Przyjmij mnie w swe ramiona, w swojej nieskończonej dobroci, i zmiłuj się nade mną.

Panie, przebacz mi, że czasami nie potrafię kochać bliskich, zamiast tego porzucam ich w cieniu moich niegodziwości. Pragnę być lepszym człowiekiem, ale sam nie potrafię. Potrzebuję Twojego wsparcia, Twojej łaski, aby pokonać lęki i słabości, które mnie ograniczają.

Panie Jezu, daj mi zrozumienie, że każdy grzech jest tarczą oddzielającą mnie od Ciebie. Z grzechem przychodzi również lęk, ból oraz pustka. Potrafię zobaczyć skutki moich działań i pragnę prosić Cię o przebaczenie, o możliwość nowego początku. Wiem, że Twoje miłosierdzie jest nieograniczone, a Twoja miłość przewyższa wszystko, co mogę uczynić.

Duchu Święty, prowadź mnie do wewnętrznego pokoju, daj mi mądrość do przebaczenia innym, tak jak Ty mi przebaczasz. Naucz mnie, jaką ulgą jest uwolnienie się od ciężaru urazy. Umocnij moją wolę, że pragnąc wybaczyć, mogę w końcu poczuć radość, która przepełnia me serce.

Pomóż mi dostrzegać, że każdy człowiek ma swoją historię, walczy ze swoimi demonami. Często uczynki, które ranią mnie, nie są spowodowane złymi intencjami, a raczej cierpieniem, które każdy z nas nosi w sobie. Pozwól mi, o Panie, widzieć ludzi Twoimi oczami — jako niesamowite istoty, które również zasługują na przebaczenie i miłość.

O Maryjo, Matko miłosierdzia, proszę Cię o wstawiennictwo. Pomóż mi odnaleźć moc, by przebaczyć tym, którzy mnie zranili, bym nie nosił w sercu nienawiści, ale radość z Twojej obecności. Przyjdź mi z pomocą, gdy czuję, że ból i urazy zbyt mocno mnie przygnębiają.

Panie, otwieram przed Tobą moje serce i proszę, abyś wypełnił je swoją miłością. Niech każdy dzień mojego życia będzie krokiem ku większej jedności z Tobą i z ludźmi. Przebacz mi, gdy upadam, oraz umocnij mnie, bym mógł wzrastać wwiercając się w Twój przykład miłości i przebaczenia.

Na koniec, Ojcze, dziękuję za Twoje miłosierdzie. Dziękuję, że nie zważasz na moje niedoskonałości, lecz pragniesz, abym przyjął Twoje zaproszenie do spotkania i pojednania. Wierzę w potęgę Twojej miłości, która zbawia i uzdrawia, nawet gdy wydaje mi się, że jest to niemożliwe. Poprowadź mnie, Panie, ku nowemu początkowi pełnemu radości, pokoju i usunięcia wszelkich przeszkód międzyludzkich. Amen.